Artur Hejna

Obecnie rysownik wydawnictwa Kuźnia Gier, pracuje nad projektem „Wolsung” tworząc ilustracje do dodatków do systemu rpg pod tym tytułem, dopasowując swoje wizje do steampunkowych ideałów, odnajdując przy tym nowe drogi własnej twórczości. Wcześniej ilustrował dla Forza Cuiavia, gdzie wydał pierwszy komiks Pt. „Diabeł Wenecki’ do scenariusza Katarzyny Podczaskiej, oraz, w tym samym wydawnictwie, „Pakoskich Legend Czar”, oraz „Przewodnik po Kruszwicy dla Dzieci”. W między czasie prezentował się kilkukrotnie ze swoimi pracami na wystawach zbiorowych (między innymi na Uniwersytecie Mikołaja Piotrowskiego w Briańsku czy w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Koninie, ośrodkach kulturalnych w tymże mieście oraz w rodzinnym Ostrowitem podczas wystaw organizowanych przez Gminny Ośrodek Kultury), indywidualnych (dwukrotnie w Koninie i raz w Kaliszu).


Nie zostałbym plastykiem gdyby nie …

przede wszystkim gdyby nie fakt, że w „zerówce” szkolnej wychowawczyni mnie pochwaliła za namalowaną tam ciuchcię. Raz, że nie lubiłem wtedy farb i kolorów, dwa że spodobało mi się uczucie, że ktoś mnie za coś chwali. Polubiłem to uczucie na tyle, że rysuje do dziś.

Gdybym nie robił tego co aktualnie robię byłbym …

kimś innym.

Największy wpływ wywarło na mnie …
wiele spraw. Choroba w dzieciństwie, wychowanie, dom rodzinny, szkoła, studia, przyjaciele, ale też poznane filmy, gry, muzyka, książki. Nie różnicuje co bardziej co mniej. Wszystko ma swój wpływ.

Pierwsze pieniądze zarobiłem …
sprzedając jedną ze swoich prac. Chyba to był bodajże nawet pierwszy obraz olejny.

Inspiruje mnie …
świat, muzyka, ludzie, każdy kolejny dzień, czasem nawet niepozorne wydarzenie.

Pierwszy koncert na którym byłem …
nie pamiętam. Ale pierwszy który mi przyszedł do głowy, to ten współorganizowany przeze mnie i moich przyjaciół podczas studiów. Koncert dla chorego Macka w Koninie. Lekko nie było, ale doświadczenie było godne.



Największe znaczenie ma dla mnie …

hmm… bardzo wiele różnych rzeczy i spraw. Zależy od kontekstu. Nie jestem człowiekiem który ma uniwersalny lek na wszystko. Niemniej zawsze staram się zważać zarówno na swoje dobro jak i ludzi wokół mnie.

Wydałbym ostatnie pieniądze na …
coś co uznałbym w danej chwili za niezbędne do przeżycia kolejnego dnia i zarobienia kolejnych pieniędzy by móc żyć dłużej. Albo na przyjemność. A potem bym się wziął za zarobienie kolejnych pieniędzy. 

Mój pierwszy sprzęt rysowniczy …
ołówek i kartka ksero przyniesiona przez mamę z pracy. Potem bloki szkolne, rysowanki, kolorowanki, takie z kosmitami i robotami. Kupowane  były hurtowo w jedynym kiosku na wsi, zawsze te same. Potem raz po raz, długopisy, cienkopisy, znowu ołówki, twardsze, bardziej miękkie. Aż na studiach tusz, markery, dłuta, suche igły, płyty pleksi, miedziane, potem laptop i tablet… ale nadal najważniejszy  jest ołówek, kartka i zeszyt.

Moja dewiza życiowa to …
być sobą nie krzywdząc przy tym innych.

Płyta, którą kupiłem ostatnio …
Oj dawno płyt nie kupowałem szczerze mówiąc.

Nie wyobrażam sobie dnia bez …
drugiego człowieka.

Musze przyznać, że …
jestem cholernie niesystematyczny.

Mój plastyczny ideał to …
Beksiński i Bagiński.

Recepta na sukces …
a to jest jakaś?

Film wszechczasów …
za dużo tego.

Książki, które ostatnio kupiłem …
„Gorsze światy” Cezarego Michalskiego, a wcześniej „Król Bólu” Jacka Dukaja.

Najchętniej podróżuję …
razem z ludźmi.

Najlepiej wypoczywam …
także wśród ludzi, ewentualnie jak śpię.

Najważniejszy artysta …
Leonardo Da Vinci.

Muzyka, której nie znoszę …
nadęty, ociekający plastikiem pop i wszystko co leci z playbacku.

Nie rozstaje się z …

myśleniem.

W telewizji słucham i oglądam …
to co wiem, że poleci dobrego (stary film a la „Die Hard”).

Wymarzone miejsce na wakacje …
Egipt, Grecja, Irlandia – zawsze jakieś odosobnione miejsca, zamki, stare świątynie, kurhany jak najmniej znane ludziom.

Największy błąd
wpędzenie się w chorobę w dzieciństwie.

Najgorsza moja cecha …
słaba pamięć i uwaga mimo moich starań.

Najlepsza moja cecha …
upór

Bałbym się …
umrzeć w samotności.

Przyszłość sztuki to …
dojrzenie społeczeństwa do tego, że twórczość to także rodzaj pracy.

Zawsze myślę …
No tak, zawsze myślę.


Zapraszam na:

http://grafnastyk.digart.pl/
oraz
http://grafnastyk.deviantart.com/




  • Artur Hejna
  • Krzysztof Szajda
  • piątek, 26 sierpnia 2011